środa, 18 kwietnia 2012

Rozdział VI

Jessika obudziła się przez promienie słońca , które od pewnego czasu dają do zrozumienia że zbliża sie wiosna . Wzięła szybki , zimny prysznic . Swoje lekko falowane włosy zostawiła rozpuszczone, umyła zęby a twarz leciutko pokryła pudrem , przejechała tuszem po rzęsach i zajrzała do garderoby . Wybrała jasne rurki , białą bokserkę a na to sweterek w niebiesko białe paski . Kilka bransoletek , szkolna torba i ruszyła w drogę . Nie chciała tam iść , gdyż wiedziała dobrze że spotka tam Patryka . Co mu powie , jak sie zachowa ? Myśli dotyczące spotkania z nim męczyły ją . Kilka minut spóźnienia więc w szatni nikogo nie było . Zostawiła kurtkę zmieniła kozaki na nike i poszła sprawdzić na plan co teraz ma .
- co tak późno wstałaś? - usłyszała dobrze jej znany głos .
- mogłeś mnie obudzić . - wypięła jezyk bratu .
- co tam z Patrykiem się stało ? - zapytał
- a co miało się stać? - odpowiedziała z ironią .
- właśnie się pytam nie ?
- no . wiesz gdzie mam ?- Jessica zmieniła temat
- masz chyba łączone . zajrzyj do 56 na II piętrze
- spoko . siema . - pożegnała się i poszła pod klasę .
' ciekawe z kim ' pomyślała . Zapukała . Okazało się że to klasa Patryka . Siedział na końcu z kumplami . Zero reakcji .
- zajmij miejsce Jessica - powiedziała nauczycielka wpisując do dziennika spóźnienie .
Wolne miejsce było w pierwszej ławce lub w ostatniej obok Patryka i jego kumpli . Usiadła na poczatku .
- Chodź do nas - usłyszała cichy głos Patryka .
Nie zareagowała . Postanowiła nie zwracać na niego uwagi . Lekcja minęła szybko choć Jessie nie uważała . Pogrążona w myślach o Patryku ocknęła się gdy zadzwonił dzwonek . Pod klasą złapał ja Patryk .
- Powiedz co sie stało . - Trzymajac ją za ręce wpatrywał sie w nią
- Uważasz że jestem kolejną pustą lalą którą mozesz wykorzystać ?! Zaufałam Ci . A ty co odpierdalasz ? Pewnie się jeszcze przelizałeś z tą z wczoraj ? 
Jessica mówiąc podniesionym głosem zaczęła cichnać , do oczu napływały łzy . 
- Kochanie ....
- Nie mów tak do mnie ! 
- Posłuchaj mnie . Proszę . To nie była moja dziewczyna . To moja siostra . Chcę żebyś to ty była dla mnie najważniejsza . 
Jessica wtuliła się w Patryka . 
- Chcę żebyś czuła sie wyjatkowa , najpiękniejsza , kocham Cię jak nikogo innego , jak bedzie trzeba pójde dla Ciebie na wojnę , czuj się doceniona , jesteś tą jedyną dla której moge zrobić wszystko . Wiesz przecież że Kocham Cię . 
- Też Cie Kocham - szeptem powiedziała Jessie . 
Patryk leciutko musnął wargi Jessie i poszedł pod klasę . Jessica w takim wrażeniu i jeszcze troszkę zapłakana postanowiła wrócic do domu . Nikogo nie było gdyż rodzice byli w pracy a Mike jeszcze w szkole . Dziewczyna obmyła twarz zimną wodą i przebrała się w dresy . Usiadła na łóżku z laptopem na nogach i zaczęła sprawdzać facebooka . Po jakimś czasie usłyszała dźwiek przychodzącego sms . Od' Patryś' odczytała ' wyjrzyj przez okno skarbie ;*' Jej jedno okno skierowane było na ulice . Podeszla i zobaczyła tam Patryka . 
- Wejdź nikogo nie ma - krzyknęła do Patryka i szybko pobiegła do łazienki rozczesać włosy . Wychodząc zobaczyła chłopaka siedzącego na jej łóżku . 
- Czyżby koniec lekcji tak wcześnie? - zapytała .
- Tak . I postanowiłem sprawdzić co U Ciebie bo tak szybko poszłaś - Patryk zbliżył się do Jessiki 
- A tak jakoś wyszłam .
- Ładnie mieszkasz - uśmiechnął się i obejrzał po pokoju . 
- ładnie , nie ładnie . Ważne ze mieszkam i mam z kim - odparła wtulając sie w niego 
- Kocham Cię i nie przestane - delikatnie pocałował dziewczynę .
- też Cię kocham - powiedziała przerywając całowanie . 
Przez dobry czas wygłupiali się . Smiali jakby znali się od dawna . Jakby byli ze sobą kilka lat .


czwartek, 1 marca 2012

Rozdział V

Pod swoją szkołą zobaczyła Patryka . Nie był sam . Stała tam jeszcze dziewczyna . Z daleka widać że się dobrze znają . Miała na sobie kurtkę Patryka . Jessica zawsze przecież myślała że życie jest proste , że największym zmartwieniem będzie wielka plama na sukience która właśnie kupiła na impreze . Szkoda że nikt nie uprzedził jak będzie ciężko , jak wiele będzie musiała z siebie dać aby przetrwać , aby żyć bez problemów . ' czemu na jego widok serce bije stokrotnie szybciej , a widząc go z inną łzy napływają do oczu ' - pomyślała Jessica . Przecież nie byli razem . Kilka dnia znajomości . Buziaki w policzek . Rozmowa . Spacery . W przeszłości Jessica była radosną dziewczyną która poznała wspaniałych ludzi . Ludzi którzy nauczyli ja żyć , śmiać sie , być po prostu szczęśliwą . Ale płakać nauczyła się wtedy kiedy odeszli bez słowa pożegnania . Jej życie zamienia się w koszmar . Ustała i patrzyła sie na nich . Z nieba zaczęły lecieć krople deszczu . Delikatnie spadały na jej wyprostowane włosy ,lekko skręcając je . Nie przejęła sie . Chciała zobaczyć co zrobi Patryk . Co by zrobił gdyby to ona była tą dziewczyną . Widziała jak zakłada jej kaptur na głowę . Jessica lekko się uśmiechnęła . Podnosząc w górę głowę czuła krople spływające po jej twarzy . Zamykając oczy doszła do stwierdzenia że miłośc jest jak narkotyk . Zakochujesz sie ,bierzesz ten idealny świat tylko dla siebie , chcesz więcej i więcej . Dopiero po jakimś czasie dochodzisz do stwierdzenia ze to bez sensu . Że on nic do ciebie nie czuje . Musisz z tym skończyć , to kosztuje za dużo . Ból i cierpienia . Ale jak z tego zrezygnować skoro przynosiła zarazem tyle szczęścia . Jak zrezygnować z kogoś kto był pozytywną myślą . ?
Przejeżdżający samochód wyrwał ją z rozmyśleń . Cała mokra i zmarznięta postanowiła wracać . Jeszcze raz spojrzała w ich kierunku . Siedzieli teraz w całkiem sporej grupie . Ściemniało się . Jednak po krótkim namyśle nie mogła pokazać się mamie w takim stanie . Wybrała sie nad jezioro . Cisze zastąpiła bitem z słuchawek . Usiadła na pierwszą z ławek . Siedziała . Myślała teraz o Laurze . Czemu tak postąpiła . Wyjęła i włączyła telefon . 23 nieodebrane połączenia . 10 od Laury , 11 od Arka , 2 od Patryka . Wiadomość od Laury ' Odbierz , porozmawiajmy , Proszę Jessica . ' Nie odpisała , schowała telefon . Usłyszała głośne krzyki , śmiech . Spojrzała w prawo . Kilka osób pokazując na nią palcem zbliżało się w jej kierunku .Rozpoznała .  Patryk z ręką na ramieniu nieznanej jej jeszcze dziewczyny i kilku kolegów . Chłopak po kilku piwach odchodząc od dziewczyny zbliżył się do Jessiki . 
- Nie odbierałaś - zbliżył się do niej i złapał za ręce . 
- nie musiałam . dobrze się bawiłeś . nie potrzebowałeś mnie - odpowiedziała nie patrząc mu w oczy .
- o co ci chodzi ? -  ze złością zapytał 
- o nic .
- spójrz na mnie 
Spojrzała i znowu zobaczyła te jego usta , oczy . To co podobało się jej w nim najbardziej .
- Cała mokra jesteś . Gdzie byłaś - zapytał
- Tutaj , przed szkołą ... Muszę iść . cześć - wyrywając się od niego odeszła . Przyspieszyła kroku czując ze zaraz do niej podbiegnie. Za zakrętem pobiegła. Wbiegła od razu do swojego pokoju. Zamknęła się na klucz.
- Kochanie stało się coś ? - zapytała mama przez drzwi.
- Nic mamuś - Mówiąc przez łzy odpowiedziała
' Nigdy nie bede silna ' Zasypiając pomyślała .                                                                                                            

niedziela, 26 lutego 2012

Rozdział IV

niedziela.
Jessica wstała o 10 , wzięła szybki prysznic , nałożyła lekki makijaż i wyprostowała włosy . Zadzwoniła po raz chyba setny do Laury która za każdym razem nie odbiera . Nie cierpiała odległości , gdyż tęskniła bardzo za ludźmi do których się przywiązała . Postanowiła że musi tam pojechać i sprawdzić co się dzieje .
- mamo to jak zawieziesz mnie ? - zapytała Jessica wchodząc do kuchni .
- to bardzo ważne ? - zapytała mama
- tak mamo . ja musze tam jechać .
- Dobrze zawiozę . To się szykuj bo potem mam dużo pracy .
- dziekuje mamo .!
Ucieszona Jessica szybko pobiegła do swojego pokoju spakować kilka rzeczy do torby . W drodze ustaliły że mama przyjedzie po nią o 17 pod szkołę . Wychodząc zauważyła że pod szkołą siedzi kilka ludzi których nigdy nie widziała . ' pewnie doszli ' - pomyślała . Wybrała się pod dom Laury . Zauważyła tam rower . Rower kogo ? Arka . Pomyślała ze to przypadek . Zapukała do drzwi . Usłyszała głos Laury i Arka . Otworzyła Laura . Zaskoczona nic nie mogła powiedzieć .
- siema - z uśmiechem powiedziała Jessica .
Laura nie zdążyła odpowiedzieć . W pasie objął ja Arek .
- Kto tam ? - całując Laurę po szyi zapytał .
- nikt ważny - powiedziała Jessica
Arek spojrzał . W jego oczach pojawił się strach , zdziwienie .
- Jessica to nie tak - próbował sie wytłumaczyć
- Laura ja sie martwiłam , tęskniłam . Arek myślałam o Tobie .. naprawde ... A wy co kurwa odwalacie . ?- w jej oczach pojawiły sie łzy . Odwróciła się i uciekła przed siebie . Nie odwracała sie . Pobiegła przed szkołę . Wyjęła słuchawki i puściła sobie Pezeta . Usiadła na pierwszą ławkę i wtuliła głowę w nogi . Płakała bo bolało ją serce . Kochała zbyt mocno żeby przestać . Ale miłość to przede wszystkim umiejętność wybaczania drugiej osobie . Jessica zawsze myślała że jej przyjaźń bedzie na wieki . Że to taka prawdziwa . Ta jedyna , pierwsza i ostatnia . Myliła się . jak zwykle zresztą . Z nadzieją że oni tu nie przyjdą postanowiła poczekać na mamę . Próbowała być silna , próbowała zatrzymać łzy spływające po policzkach . 
- Coś się stało ? - nad sobą zobaczyła  może o rok starszego od niej , niebieskookiego chłopaka w stylu skate . 
- Tak , znaczy nic , nie twoja sprawa zresztą - Jessica zaczęła ocierać łzy z policzka .
- chłopak ? nie przejmuj się , nie był wart Ciebie - uśmiechnął się . 
- dzięki , ale naprawde nie musisz mnie pocieszać kolegooo..... 
- Fabian jestem - pokazując równo białe zęby uśmiechnął sie . 
- Jessica 
- ładnie . Przejdziemy się ? - zaproponował Fabian .
- No możemy . Mam jeszcze trzy godziny - uświadomiła chłopakowi .
- To zapraszam na lody . 
- Ok . To chodźmy  . 
Fabian może nie od razu wpadł Jessice do gustu . Jednak po tak krótkiej rozmowie coś w niej pękło . Zapomniała o wcześniejszym wydarzeniu do czasu . 
- O chwilka . Ktoś dzwoni . - powiedziała Jessica szukając komórki . 
Na wyświetlaczu 'Arek ' . Odrzuciła połączenie . 
- Nic ważnego - powiedziała z smutnym głosem . 
- To lody czekoladowe - zamówił chłopak .
- Skąd wiedziałeś że takie chce ? 
- Zgadywałem . Mam nadzieje że dobrze .
- To moje ulubione . - Jessica dała Fabianowi buziaka w policzek .
- Warto zgadywać - zaśmiał się chłopak .
Trzy godziny zleciały szybko i Jessica musiała rozstać się z chłopakiem . Zdążyli jednak  wymienić się numerami . Po drodze do domu Jessica nie odpowiadała na pytania mamy związane z Laurą . Po dojeździe do miasta Jessica wyszła na długi spacer . Pod swoją szkołą zobaczyła Patryka . Nie był sam . 

wtorek, 24 stycznia 2012

Rozdział III

Nic ciekawego tam nie było oprócz tysiąca powiadomień i kilku wiadomości . I to właśnie tam była wiadomość od Arka . ' mam jeszcze jakąś szanse u ciebie ? ' . Jessice łzy napłynęły do oczu . Przecież kochała Go mimo i wbrew . Za wszystko . Nawet za to co było złe . Ale czy chciała żeby znowu odszedł bez żadnego wyjaśnienia , bez żadnego spierdalaj . Ale i tak odszedł jakby się nigdy nie znali . Nieraz widziała Go z inną . Bolało ją . Bolało ją wtedy serce . Ale jego szczęście było dla niej ważne . A On ? a on miał ją gdzieś . Nie obchodziła Go już ona . Jessica chciałaby sobie teraz wszystko poukładać , zrozumieć na kim jej tak naprawdę zależy . Bo przecież teraz jest też Patryk . Nie odpisała . Zamknęła laptopa i ze słuchawkami w uszach postanowiła odpocząć . Odizolować się na chwilę od tego świata . Zasnęła ....






Kolejny dzień zaczął się dla wszystkich taki sam jak każdy. Jednak Jessica postanowiła że musi się komuś wyżalić . Nie potrafiła już dłużej w sobie tego tłumić . Potrzebowała rady , osoby która jej pomoże w tej trudnej dla niej chwili . Zadzwoniła Do Niny .
- Cześć Nina - zaczęła
- Hej Jessie
- Nina , może wpadniesz dzisiaj do mnie ?
- No jasne . A co na to twoja mama ?
- Oczywiste że pozwoliła . To może na 13 ?
- No dobra . to do zobaczenia .
- Pa .
Po tym telefonie Jessica trochę się ucieszyła . O równie zaplanowanej przez dziewczyny godzinie po domu rozległ się dźwięk dzwona do drzwi . Jessica szybko pobiegła otworzyć . Jej brat Mike spał jeszcze po wczorajszym melanżu . Nie chciała żeby się obudził . Zapraszając dziewczynę do środka zauważyła na jej twarzy zdziwienie a zarazem zachwyt . Nic dziwnego Jessica mieszkała w dużym domu bogato ozdobionym i współcześnie umeblowanym .
- Ale tu ślicznie - powiedziała Nina wchodząc do pokoju Jessiki . Jej pokój mieścił się na piętrze . Był w kolorze fioletowym . Duże łóżko wyściełane białą pościelą robiło wrażenie . Obok toaletka z fioletowymi kwiatkami na drzwiczkach , wieszak na torby , biurko a na nim laptop , komoda a na niej kilka zdjęć . Na ścianie fotografie Marilyn Monroe . A na środku dwa duże białe fotele w kształcie pufy .
- A gdzie ty masz ubrania ? - zapytała się Nina .
Ze śmiechem Jessica otworzyła drzwi do dużej garderoby . Nina zaniemówiła .
- To co robimy ? - zapytała Nina
- pogadamy ? - odpowiedziała z zapytaniem Jessica 
- Ok . o czym ? 
Nina bardzo różniła się od Laury - najlepsza koleżanka a zarazem przyjaciółka Jessiki . Dziewczyny uważały się za siostry . Zawsze miały bardzo dobry kontakt . Postanowiła że pojedzie w niedziele do Laury i to jej wszystko opowie . 
- To czym się interesujesz ? - zmieniając plany Jessica postanowiła bardziej poznać Ninę 
- Bardzo lubię czytać książki , można odpocząć od świata , od problemów .Uciec od szarej otaczającej nas rzeczywistości .
- To bardzo fajnie  . - odpowiedziała Jessica , która nie przepada za czytaniem .
- A ty czym ? - zapytała Nina
- Ja ? Lubię .... sport . - po dłuższym zastanowieniu odpowiedziała Jessica .
Dziewczyny można powiedzieć ze się polubiły . Dając sobie po buziaku w policzek pożegnały sie .
- Mamooo ! - krzyknęła Jessica po wyjściu Niny
- Jestem w kuchni ! - odkrzyknęła mama
- Mamo zawieziesz mnie jutro do Laury . Prosze mamo .- dziewczyna błagała mame . Gdyż wiedziała ze ma ona dużo obowiązków .
- Kurcze , Curuś , nie wiem czy bede miała czas . Nie bardzo . Może w następny tydzień ?
- dzięki . Pojadę autobusem . - odparła niezadowolona Jessica . 
- to trochę daleko - zastanawiała sie mama .
Laura została w szkole w dawnej miejscowości w której mieszkała i Jessica . Dziewczyna bardzo często musi się przeprowadzać do innego miasta . Dlatego nie może znaleźć przyjaciółki . A Laura była inna . 
- Mamoo . Nie jestem już dzieckiem . 
- Pomyśle . - odpowiedziała mama zaczynając kroić marchewkę .
- I tak pojadę , czy tobie sie to podoba czy nie . Nie jestem głodna . cześć . 
- A może by tak troszkę grzeczniej . 
Jessica uciekła na górę i zamknęła sie w pokoju puszczając na ful Pezeta i przeglądając Facebooka oraz gg , postanowiła skontaktować się Laurą która nie odbiera telefonu .